Kiss – Powstała na przełomie roku 1972/1973 amerykańska grupa rockowa, założona przez Paula Stanleya i Gene’a Simmonsa. Grupa The Kiss zapisała się dawno w historii muzyki rockowej. The Kiss oznacza dziś malownicze koncerty rockowe, niczym festyny ozdabiane głównie postaciami jego członków. Na swej liście band ma liczne przeboje, które, być może nie tak popularne nad Wisłą, to niezwykle rozpoznawalne na całym świecie. Grupa poprzez swoją działalność zdążyła też zainspirować w ten sposób wielu innych, a właśnie do tego by dorównać klasą The Kiss. Być może The Kiss miało po prostu dużo szczęścia, że w ogóle wypłynęło, ale rolę pierwszorzędną odegrała na pewno charyzma członków, którzy skorzystali z rockowej fali lat siedemdziesiątych.Lata osiemdziesiąte nie były dla The Kiss wcale gorsze, bo mogli znów skorzystać z wzięcia jakie zaistniało dla heavy metalu.
Repertuar grupy osadzony jest w stylistyce glam rockowej, jak również hard rockowej, z elementami heavy metalu i rock’n’roll’a. Obaj założyciele, zarówno Paul Stanley, jak i Gene Simmons przyznają się do inspirowania się takich kilkoma kapelami z obszaru klasyki, jak chociażby The Beatles, stąd próbują wówczas sprostać wyzwaniom, jakie sami sobie postawili, a mianowicie stanąć na wysokości zadania określanego przez nich mianem „Heavy Metal Beatles”. Cechą charakterystyczną dla wizerunku grupy są wtedy całkiem melodyjne nagrania, klasyfikujące grupę jako zespół tworzący rock’n’roll. Zespół, co interesujące, nie posiada typowego frontmana – wokalisty, ponieważ większość utworów śpiewają Gene Simmons oraz Paul Stanley. Wraz z końcem lat siedemdziesiątych grupa oznacza całkiem łagodny klimat wykonywanych utworów, goszcząc w mediach jako składowa muzyki pop. Tym nie mniej lata osiemdziesiąte to powrót grupy do cięższego brzmienia.
Warto zaznaczyć na wstępie, że to właśnie The Kiss jest tą grupą muzyczną, która czyni w latach osiemdziesiątych koncert rockowy prawdziwym show, z jego sztucznymi ogniami oraz światłami hipnotyzującymi dekoracyjnie samych twórców, jak i odbiorców muzyki The Kiss. Na ten wizerunek sceniczny grupy składają się takie elementy jak makijaż, specjalne kostiumy oraz wymienione pokazy pirotechniczne. Na scenie Kiss obecne są wysięgniki hydrauliczne unoszące każdego z muzyków daleko ponad widownię, przy czym Gene Simmons dokonuje na przykład pokazu ziania ogniem i krwawi z ust, z gitary Tommy Thayera wydobywa się dym i ogień, ze sceny dobywają się odgłosy wystrzałów w rytm sekwencyjnego oświetlenia. Dziełem zespołu jest sztandarowy numer zatytułowany Rock and Roll All Nite, i mimo że to co dzieje się w jego trakcie dziś zaliczane jest do szczytów kiczu, to spore wrażenie robi na widzach klimat zabawy karnawałowej czynionej przez wystrzeliwane w powietrze konfetti, w ilości niemal przemysłowej, szacowanej na bagatela dwie tony.
Nie obchodzi się też bez punk rockowego podejścia wykonawców, zarówno do siebie, jak i swoich instrumentów, a tak na przykład Paul Stanley kończy koncerty rytualnym zniszczeniem swojego instrumentu, którego części trafiają w ręce publiczności, będąc jednoznacznym trofeum dla fanów tego grania. Koncerty w wykonaniu The Kiss to prawdziwe spektakle, niczym te cyrkowe, bowiem członkowie zespołu wykazują się niezwykła pomysłowością, na przykład odgrywając partie solowe w miejscach poza sceną główną, na specjalnie wydzielonych wyspach otoczonych wokół liczną publicznością. Na temat kosztów koncertów The Kiss krążą branżowe legendy, natomiast wiadomo nie od wczoraj, że całkowity koszt dobija chwilami do pół miliona dolarów, co oznacza, że The Kiss w latach swojego najlepszego prosperity daje najdroższe koncerty na świecie, niczym prawdziwe spektakle. Nie mieści się to wielu w głowach, tym bardziej, że też nie dodaje się, jako że ceny biletów niekoniecznie odzwierciedlają ten koszt, a to za sprawą specjalnych sesji organizowanej przez zarząd zespołu, który w całej swej pomysłowości wydaje ekskluzywne spotkania z wybranymi fanami kapeli, których stać na zapłacenie 1500 US w zamian za bezpośredni kontakt z wykonawcami.
Zespół Kiss plasuje się na dziesiątej pozycji listy stu najlepszych artystów hard rocka VH1, posiadając do dziś liczne zastępy wiernych fanów w każdym zakątku świata. Wiele kontrowersji, jak na rockową kapele przystało, wzbudza nazwa zespołu. Próbowano nawet odczytywać nazwę jako akronim od Knights In Satan’s Service, tymczasem twórcy zdążyli to już dawno zdementować, czyniąc podejrzenia o spółkowanie z diabłem zwykłą plotką, za sprawą chociażby rozwiania tych wątpliwości w publikacji biograficznej Gene Simmons pod tytułem Kiss and makeup. Ponadto nazwa zespołu posiada w logo dwie litery S pisane obok siebie dokładnie tak jak awangardowe hitlerowskie formacje SS, co również wzbudzało swego czasu multum kontrowersji, które członkowie bandu wielokrotnie musieli dementować, bowiem w zamyśle chodziło raczej o klimat, często złowieszczy ton poruszanych w piosenkach kwestii, tak przynajmniej utrzymuje pomysłodawca tej pisowni, gitarzysta Ace Frehley, twierdząc, że chodzi o zwrócenie na siebie uwagi, oryginalność oraz kontrowersje napędzającą nowych fanów zespołu. Nazistowskie konotacje są jakkolwiek brednią, to na dodatek założyciele The Kiss są żydowskiego pochodzenia. Tym nie mniej są kraje gdzie płyty The Kiss wychodzą ze zwykłą pisownią umieszczonych w nazwie dwóch sąsiadujących S, na przykład w Niemczech, gdzie pisownia oryginalna jest zabroniona.
Zespół The Kiss powstaje w styczniu roku 1973, nie biorąc się jednak z próżni, bo na fundamentach stworzonych wcześniej przez nowojorskią grupę rock’n’rollową o nazwie Wicked Lester, której członkiem został Gene Simmons. Gdy Gene spotkał kolegę, był u niego Paul Stanley i za tą sprawą Paul znalazł się w grupie Wicked Lester. Natomiast dzięki ogłoszeniu umieszczonemu ponad kwartał wcześniej w magazynie Rolling Stone, udało się pozyskać gitarzystę Paula „Ace” Frehleya oraz perkusistę Petera Crissa. Z początkiem roku 1974 grupa zmienia nazwę z Wicked Lester na Kiss.